niedziela, 25 grudnia 2011

wigilia

Choinka, choinka
przy stole wigilijnym rodzinka.
Specjałów na stole wiele
i dzwony biją w każdym kościele.
Prezentów kupa i radości,
to święto rodzinne, święto miłości.


I żeby tak zawsze było
i dobrze nam razem się żyło,
bądźmy dla siebie mili
w każdym dniu i w każdej chwili.


U mnie wigilia jest bardzo tradycyjna. 
Menu w kolejności wygląda następująco:
- ryba po wileńsku (moja specjalność)
- zupa grzybowa z płateczkami
- pierogi z kapustą i pierogi ruskie
- groch z kapustą
- karp w galarecie
- barszcz czerwony i uszka z grzybami
- smażony karp
- makowiec (w tym roku ja piekłam i byłam z niego dumna)
- piernik dwutygodniowy (moja specjalność)
- kompot ze suszu.
U teściów robi się jeszcze:
- gołąbki z kaszą i grzybami z sosem grzybowym
- pieczone pierożki z kapustą
- kutia.

Ciekawa jestem, co się jada w innych domach...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz