To moje pierwsze podejście do amerykańskich naleśników. Zrobiłam je na życzenie mojego męża i nie żałuję, bo wyszły pyszne.
Składniki:
- 0,5 szklanki mąki tortowej
- 0,5 szklanki mleka
- 3 duże jaja
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 2 łyżeczki cukru trzcinowego (nadaje się tez biały)
- szczypta soli
Przygotowanie:
Do miski wbić same żółtka, a następnie dodać mleko, mąkę, proszek do pieczenia i cukier. Wszystko zmiksować. W osobnym naczyniu ubić białka z solą na sztywną pianę. Bardzo delikatnie łyżką wmieszać pianę do masy z żółtek. Na rozgrzaną patelnię (bez tłuszczu, jeśli jest teflonowa lub ceramiczna) nakładamy ciasto by powstały niewielkie placuszki. Obracamy gdy nabiorą złocistego koloru.
Podajemy na przykład z konfiturą malinową i czekoladą lub z syropem z owoców drzewa karobowego.
Podawać do stołu i życzyć smacznego.
Uwielbiam je ostatnio jadłam z truskawkami, ale z czekoladą tez muszę spróbować, nieziemsko wyglądają :)
OdpowiedzUsuńWygląda bardzo smakowicie :) zapraszam do mnie http://gotoweprzepisy.blogspot.co.uk/
OdpowiedzUsuńMniam mniam .Ja też muszę się postarać i zaserwować coś takiego mężowi.Ale zapunktuję
OdpowiedzUsuń