Nie jestem wielbicielem kapusty. Od dziecka jej nie lubię. Jak na obiad były gołąbki, to je rozwijałam, szybko łykałam kapustę, a następnie delektowałam się farszem. Obecnie szukam połączeń, które by mnie odpowiadały. I tak powstała zapiekanka, czyli alternatywa do jedynego dania z kapustą, które lubię, czyli do łazanek.
Historia tego dania, to trochę moje wyobrażenie, a w dużej części jak zawsze resztki z lodówki.
Składniki:
- główka młodej kapusty
- 1 łyżka koncentratu pomidorowego
- mąka
- 2 jaja
- 1 garść namoczonych, suszonych grzybów leśnych
- 1 średnia cebula
- 1 łyżka oliwy
- 3 łyżki śmietany
- 7 łyżek sera żółtego
- papryka
- czosnek
- pieprz, sól
Przygotowanie:
Pierw siekamy umytą kapustę. Gotujemy ją około 10 minut (sprawdzamy czy jest już miękka). Odlewamy większość wody i przez 5 minut dusimy ją z łyżką koncentratu pomidorowego.
Na rozgrzanej oliwie szklimy posiekaną cebulę. Dodajemy do niej pokrojone grzyby. Wszystko razem podsmażamy doprawiając pieprzem, solą i czosnkiem. Podlewamy wodą i gotujemy na wolnym ogniu około 10 minut. Dodajemy śmietanę, zostawiamy do zagotowania i odstawiamy.
Do garnka wbijamy jaja i dodajemy mąkę. Dodajemy wody tak by konsystencją przypominało bardzo gęsty jogurt (nie może się lać). W dużym garnku zagotowujemy wodę i dodajemy łyżeczkę soli. Łyżką nakładamy, kładziemy ciasto na wodzie. Gotujemy ja około 4 minut (powinny być niedogotowane) co jakiś czas mieszając.
W naczyniu do zapiekania łączymy wszystkie składni wraz z połową startego sera żółtego. Resztą sera posypujemy wierzch zapiekanki. Wkładamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni Celsjusza i pieczymy z termoobiegiem około 15 minut. Po upieczeniu odstawiamy na 10 minut by stężało.
Podawać do stołu i życzyć smacznego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz