I znów wracam do moich ulubionych klimatów kulinarnych... czyli smakowej podróży po Indiach. Jestem oczarowana kuchnią indyjską więc ciągle poszukuje nowych przepisów. Tym razem padło na kofty. Jest to bardzo rozpowszechnione danie w Azji Południowej, na Bliskim Wschodzie i na Bałkanach. Zwykle robione są z mięsa jagnięcego, ale też i z wołowego. Po naszemu chyba najłatwiej powiedzieć, że są to pikantne pulpety duszone w sosie lub podawane jako smażone kulki mięsne. Mogą w swym składzie zawierać na przykład ryż, ser żółty no i oczywiście zioła i wszelakie przyprawy.
U mnie bardzo kofty w bardzo pikantnym sosie. Jeżeli chcecie zrobić łagodniejszą wersję, to radzę zmniejszcie ilości ostrych przypraw, a na przykład zamiast chili dajcie słodką paprykę. Wyjdą pewnie troszkę inne w smaku, ale myślę, że równie smaczne.
Składniki:
- 1kg mięsa wołowego mielonego
- 1+1 średnia cebula
- 2+1 zielone chilli
- 3+3 łyżeczki startego imbiru
- 3+2 ząbki czosnku
- 1 łyżeczka zmielonego kardamonu
- 2 jajko
- 25 g bułki tartej
- 2+1 łyżki klarowanego masła (ghee)
- 1 łyżeczka kurkumy
- 3 łyżeczki zmielonej kolendry
- 2 łyżeczki zmielonego kminu rzymskiego (kumin)
- 1 łyżeczka chili w proszku
- 2 łyżki octu z białego wina
- 330 ml wody
- 185 ml jogurtu
- 315 ml mleczka kokosowego
Przygotowanie:
Do miski wrzucamy mięso, drobno posiekaną cebulę, posiekane chili, starty imbir, zmiażdżone ząbki czosnku, kardamon, jajko, bułkę. Wyrabiamy mięso doprawiając solą i pieprzem.
Formujemy kulki nabierając płaską łyżkę mięsa.
Rozgrzewamy na patelni pierwszą porcję masła i smażymy na rumiano pulpety.
W rondlu rozgrzewamy resztę masła, dodajemy posiekaną cebulę, chili, starty imbir, rozgnieciony czosnek i kurkumę. Smażyć na małym ogniu ciągle mieszając aż cała zmięknie. Dodajemy kolendrę, kumin, chili w proszku, ocet, mięsne kulki i wodę. Delikatnie zamieszać. Gotować pod przykryciem na małym ogniu przez 30 minut.
Połączyć jogurt z mleczkiem kokosowym i wlać do koftów. Gotować przez 10 minut nadal na małym ogniu ale z lekko uchyloną pokrywką.
Podawać do stołu i życzyć smacznego.
Uwaga
Jeżeli macie rzadki jogurt i rzadkie mleczko to radzę odkryć zupełnie rondel i zwiększyć gaz by mogło lepiej odparować i zgęstnieć.
wygląda obłędnie smakowicie, pewnie jest szalenie aromatyczne i zachwyca bogactwem smaku. jak tylko uleczę mój żołądek to będzie pozycja obowiązkowa.
OdpowiedzUsuńJak ja lubie kuchnie indyjska... Juz samo czytanie listy skladnikow rozgrzewa :)
OdpowiedzUsuńW pełni się z Tobą zgadzam Maggie:) i zapraszam do odwiedzania, bo u mnie pewnie to nie jest ostatni przepis związany z aromatyczną indyjską kuchnią.
OdpowiedzUsuń