Wiem, dieta to sposób żywienia, a nie chwilowa fanaberia. No ale nie znam lepszego słowa, na fakt, że wracam do odchudzania. Dlaczego znów odchudzanie jest na tapecie? Odpowiedz jest prosta, bo przytyłam. A czemu mi to przeszkadza? Ze względów czysto estetycznych. Irytuje mnie fakt, że w niektórych rzeczach (które lubię) nie wyglądam już atrakcyjnie.
I tak znów wracam do zbilansowanej diety z obniżoną zawartością tłuszczu. Ogólne zasady są proste:
- pięć posiłków o stałych porach
- zbilansowane posiłki
- dużo wody do picia.
A w szczegółach plan na jutro jest prosty. Rano o 8.00 śniadanie, czyli 2 kromki ciemnego pieczywa z wędlinką, sałatą i pomidorkiem, potem na drugie śniadanie o 11.00 jogurt, owoc i batoniki musli. Następna w kolejce o 14.30 prezentuje się zapiekanka z kuskusa i warzyw. Pod wieczór czyli około 18.00 serek wiejski z szyneczką i kromeczką ciemnego pieczywa. I przed snem o 21.00 kawałek grillowanego kurczaka z marynowaną papryką i sałatą.
Szczegóły, czyli przepisy na pyszne dietetyczne posiłki (bo oczywiście ilość straconych kilogramów będzie moją słodką tajemnicą) będą pojawiać się regularnie. Ci, co nie muszą dbać o linię nadal znajdą u mnie ciekawe przepisy (mój mąż przecież nie zamierza pościć).
Batoniki musli polecam zrobić samej :)
OdpowiedzUsuńno i nie jeść ostatniego posiłku tak późno, no chyba że kładziesz się po 24.. :P
ja wiecznie jestem na diecie..
wiecznie, dlatego że po pewnym czasie nie wytrzymuje i rzucam się na jedzenie..
Tak czy inaczej z wagi 58kg doszłam do 46kg, obecnie 49/50 - wzrost 153cm.
Życzę cierpliwości, pysznych lekkich dań, i straconych kilogramów :)
:) mysle ze pojawia sie pyszne przepisiki. Bede sledzic na pewno.
OdpowiedzUsuńJa rowniez nie jestem za tak poznym jedzeniem o 21....sama sie wtedy zle czuje jak cos ciezkiego zjem.
Powodzenia :)!
Powodzenia :) i czekam z niecierpliwoscia na pyszne przepisiki.
OdpowiedzUsuńJa rowniez odradzam tak pozno jedzenie o 21, chyba ze Tobie to nie przeszkadza. Ja czulabym sie ciezko, jedzac miesko tak pozno.
buzki
Jedzenie przed snem, to rada mojego trenera. Chodzi o to by przez noc metabolizm zbytnio nie zwolnił. Dlatego zawsze kazał mi jeść posiłek z białka zwierzęcego plus błonnik, ale bez węglowodanów.
OdpowiedzUsuń