W natchnieniu piernikowym natrafiłam na blog arabeski. Natrafiłam tam na poniższy przepis. Uważam, że pierniczki wyszły pyszne. Jest trochę zabawy z ciastem, ale warto się potrudzić.
Składniki:
- 6 jaj (3 całe, 3 żółtka)
- 1 kg mąki
- 25 dag margaryny
- 1 szklanka miodu
- 20 dag cukru
- 1/2 szklanki kwaśnej śmietany
- 2 łyżki oleju
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 2 łyżeczki sody
- 1 opakowanie przyprawy do piernika
- konfitura z róży lub inna gęsta konfitura
Przygotowanie:
Z 10 dag cukru zrobić karmel w głębokim naczyniu(!) (czyli cukier podgrzewać na słabym ogniu, aż się rozpuści, nie spali). Bardzo ostrożnie (bo będzie bardzo gwałtowna reakcja i można się poparzyć) wlać około 1/2 szklanki wrzątku. Dobrze wymieszać i dodać miód.
3 jaja i 3 żółtka ubić z 10 dag cukru.
Mąkę wymieszać z sodą i z proszkiem do pieczenia.
Margarynę rozpuścić.
Wszystkie składowe połączyć i wyrobić z nich jednolitą masę. Ciasto uformować w kulę i zawinąć w folię spożywczą i odstawić na kilka godzin (najlepiej na całą noc) w temperaturze pokojowej.
Ciasto cienko rozwałkować (na około 2mm) i wycinać kółka za pomocą literatki. Na środek kółka kłaść konfiturę i przykrywać drugim kółkiem. Skleić brzegi, by przy pieczeniu nie pękały.
Blachę wyłożyć papierem do pieczenia i układać na nim w odstępach pierniczki (będą rosły). W zależności od wielkości piec 10-20 minut w temperaturze 160stopni Celsjusza.
Po wystudzeniu oblałam pierniczki czekoladą (wzorki powstały od pędzla).
Uwaga:
Z podanych proporcji wychodzą dwa kopiate talerze pierniczków.
Podawać do stołu i życzyć smacznego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz